wtorek, 1 marca 2016

Cavaliada Warszawa 2016 - wstęp

Witajcie ponownie wszyscy odwiedzający!

Czas mnie goni jak zawsze zresztą, jednak postanowiłam zrobić krótki post - wstęp do mojej relacji z Cavaliady na Warszawskim Torwarze.

Na imprezie byłam w niedzielę 28 lutego. Miałam okazję obejrzeć takie konkursy, jak - Mała Runda w skokach (135 cm), Finał Cavaliady Future, Grand Prix w skokach (160 cm) oraz Finał KPMG Dressage World Cup. Co mogę wstępnie powiedzieć? Zawody były niesamowite - mnóstwo wspaniałych jeźdźców i pięknych, sportowych koni i kucy. Każdy przejazd trzymał w napięciu do samego końca - czy uda się przejechać parkur bez zrzutki, albo czy będzie tym razem lepszy czas? Po raz pierwszy oglądałam na żywo zawody ujeżdżeniowe i muszę przyznać, że bardzo mi się podobały. Co innego oglądać na filmach, a co innego widzieć gwiazdy dresażu zaledwie parę metrów od siebie :)

Miałam wziąć aparat, jednak wyszło tak, że wzięłam telefon... Efekty są jakie są, mogło być gorzej. Wstawię zaledwie niewielką część zdjęć, reszta w czwartek wraz z dokladniejszą relacją.













Podczas trwania konkursów notowałam wszystko, co przyciągnęło moją uwagę - dosiad, sposób trzymania wodzy przez jeźdźców, ich czas, ilość kroków w galopie, wysokość poszczególnych przeszkód... Dzięki temu zyskałam nieco więcej wiedzy. 

Oprócz oglądania przejazdów była możliwość kupna akcesoriów, książek i innych przedmiotów związanych z końmi. Były nawet figurki Schleich, Mojo Fun i Papo, z wiadomych powodów nie zakupiłam żadnej ;) Zaopatrzyłam się za to w grubą lekturę o skokach Anthony'ego Paalmana oraz turkusowy kantar, uwiąz i halter sznurkowy dla Pochodni. Najbardziej jestem zadowolona z książki i pięknego kantara - mam nadzieję, że będzie jej dobrze służył. 



Na razie to wszystko, do zobaczenia w czwartek! 





M.


5 komentarzy:

  1. Była mAJA Marchiwicka? Ona jeździ beznadziejnie i ma tresowanego konia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maja była, jeździła na Jarym. Co prawda kuc jest na pewno dobrze wyszkolony, ale niemożliwe jest, żeby sama Maja źle jeździła, jako że startowała też na innych koniach na wielu zawodach...

      Usuń
    2. Ona ma konie wyuczone na pppamięć. Widziałaś jej dosiad? Albo jak konia wali batem i wbija ostrogi?

      Usuń
  2. Ej, a Ty wiesz, że od wczoraj próbuję zrobić derkę z "Cavaliady" xD
    Zaczęłam robić, ale nie mam pojęcia czy po bokach są jakieś napisy... No, z przodu bodajże Cavaliada, znaczek i pod tym chyba gdzie i rok :P
    Fajne foty
    Podoba mi się ten turkusowy kantar :3
    Pozdro!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super post ;)
    Zazdroszczę wyjazdu
    Czekam na resztę fotek :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń