poniedziałek, 1 grudnia 2014

Warrior i Wasteland

Postanowiłam włożyć więcej serca w moją kolekcję Schleich. Tak, firma rzeczywiście obniżyła poziom wykonania niektórych modeli i figurki są coraz bardziej dziecinne, co nie zmienia faktu, że mam ponad 200 figurek, z których mogę być dumna. Mało czasu poświęcam na blogu zwierzętom Schleich, czas nadrobić zaległości. Trochę mi zajmie opisanie ich wszystkich, no ale trudno. Trzeba kiedyś w końcu zacząć.
Ogółem lubię też zbierać smoki z serii Bayala, lecz nie są one już tak dobre jak kiedyś. Zostały już ostatnie chwile na zakup tych "na poziomie", więc pieniądze na urodziny od babci przeznaczę na tego oto smoka:


źródło: grafika Google

Wiem jak wygląda na żywo, bo oczywiście ma go moja siostra i bardzo mi się podoba. To jeden z ostatnich dobrych smoków Schleich.
Chciałabym też na gwiazdkę ten zestaw do czyszczenia koni, ale zobaczymy...
No dobra, koniec tych prezentów! Czas przedstawić Warriora i Wastelanda.



Imiona dla koni wzięłam od tytułów piosenek moich ulubionych zespołów - Linkin Park i Imagine Dragons. Dwa ogiery Tennesse Walker z pozoru te same a jednak inne. Bracia bliźniacy mają inny odcień umaszczenia. Warrior jest ciemniejszy, ma ciemniejszą sierść obok ogona. Przybył z Niemiec (made in Germany). Jest bardzo tajemniczy i dość sceptyczny. Ciężko się z nim dogadać. Odznacza się też dużą sprawnością i świetnie radzi sobie w biegach przełajowych.


Wasteland jest jaśniejszy i bardziej kontaktowy. Mimo, że jest trochę nieśmiały o wiele łatwiej nawiązuje kontakty niż samotnik Warrior. Nie jest tak sprawny jak brat, ale za to nieźle skacze. Przygalopował z Portugalii ( made in Portugal !)




Bardzo lubię ten mold - ciekawa poza, dobra maść, ładna głowa i ogólna sylwetka. Cieszę się, że w 2015 będzie na nim nowe malowanie. Ogółem dużo koni z 2015 mam zamiar kupić.


Otworzyłam już pierwsze okienko z kalendarza. Klaczkę nazwałam Medley, a jej starą koleżankę Requiem (też na cześć Linkin Parku). W zakładce moje modele postaram się dodawać nowe konie i ich opisy.
Jestem ciekawa, co Breyer wymyślił na 2015 rok. Zobaczymy.

















Na razie!




M.

4 komentarze:

  1. Mój TWH też jest z Portugalii.Sweet konik ja jednak nie zamierzam kupic kalendarza adwentowego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też dzisiaj otworzyłam okienko z źrebaczkiem, jest fajowski ;) 2 modele niby te same a inne, no cóż zdarza się, mój ogier andaluzyjski ma domalowany nadprogramowy włos ;P

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój Walker to też Portugalczyk :) Kalendarza nie mam, bo mi wystarczą obie figurki w ich zwkłym malowaniu :)
    PS. Nie wytrzymałabym tak otwierac codziennie, tylko bym wszystko od razu otwarla ;)
    zapraszam : moje-konie-schleich.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Też kocham TWH, jeden z moich ulubionych modeli Schleich. Uuu, widzę, że też otwierasz kalendarz Schleich!! Smoki bardzo mi się podobają, ale jakbym zaczęła je kupować, to niestety poszłabym z torbami :P
    U nas n/n

    OdpowiedzUsuń