piątek, 26 sierpnia 2016

Koniec wolności - sesja.



Hej, hej!

Co tu dużo ukrywać - wakacje niestety dobiegają końca. Z jednej strony jest to nieco straszna perspektywa (nie będzie już możliwości na spędzanie tyle czasu w stajni, czytanie książek, pisanie i malowanie koni) a z drugiej strony - nowa szkoła i możliwość nawiązania znajomości są nieco pociągające.

"Nawiązanie nowych znajomości" w ustach takiego odludka, jak ja brzmi nieco dziwnie... Ale mam nadzieję, że poznam inteligentnych ludzi, bez żadnej urazy dla chłopców z mojej starej gimnazjalnej klasy :P

Trochę obawiam się ilości nauki w liceum.. I tego, że mogę sobie nie poradzić. Z drugiej strony zazwyczaj wyolbrzymiam to, że nie dam sobie z czymś rady, a potem jakoś idzie (choćby ten niezapomniany skok na 105 cm zaledwie po roku nauki jeździectwa. Teraz już chyba będę się musiała przygotować na 120, matulu).

Ostatni pełny tydzień przed nowym rokiem szkolnym spędziłam w Grecji, na wyspie Zakhyntos. Wzięłam ze sobą parę modeli - przede wszystkim cudną ARkę, w której jestem całkiem zakochana - Chise (Myrtle Brigitte Eberl), araba Flying Dream (Breyer Best in Show Arabian), fryza i Australian Stock'a CollectA, Bostona (custom na ogierze hanowerskim Schleich), Torę (custom Nova Scotia Duck Tolling Retriever na Golden Retrieverze Schleich) i amazonkę Sarah Breyer'a.

Wraz z sesją zamieszczam krótkie opowiadanie, zawsze można je pominąć i pooglądać same zdjęcia ;) 

Muszę się koniecznie zaopatrzyć w dobry aparat, trochę nazbieram, może resztę rodzice dołożą na Święta. 




Mały żółwik, który próbował w dzień dostać się do morza. Wolontariuszki z powrotem zakopały go w mokrym piasku, by dać maluchowi szansę na wejście do wody w odpowiednim czasie - czyli w nocy. 






Po raz kolejny jadę w to samo miejsce. Grecja. Straszliwy upał, cykady i wszechobecny szum fal. Ileż można ciągle i w kółko wyjeżdżać właśnie tam? Czy nie lepiej wybrać się w góry, albo zostać w domowym zaciszu, by spokojnie wypocząć lub bardziej aktywnie wybrać sposób spędzania wolnego czasu? Mam przecież swoją rakietę tenisową, rower, konie oraz własne nogi, które zaniosą mnie wszędzie, gdzie dusza zapragnie.





Jednak za każdym razem, gdy wracam na małą grecką wyspę, odnajduję taką część samej siebie, która tkwiła tutaj przez ten cały rok i czekała na moje przybycie. Widzę siebie w tych chropowatych skałach, suchych krzewach, charakterystycznym i niepowtarzalnym zapachu powietrza. Zostałam ukryta w każdym małym białym domku, drzewie oliwnym, kocie wylegującym się na słońcu. A już najbardziej i przede wszystkim w wiecznym morzu, najbardziej nieprzewidywalnym i pięknym.




Morze wzbudza we mnie szacunek i respekt. Widzę różnorodność jego mieszkańców, obserwuję cykl ich życia, niezmienny od setek lat. Wciąż mnie to fascynuje i zadziwia. Za każdym razem wypatruję większych stworzeń - co by było, gdyby do brzegu przypłynął delfin, żółw morski, może rekin? Jak bym się zachowała?





Wąskie uliczki, sklepy z pamiątkami, małe restauracje i uśmiechnięci ludzie - to wszystko jest tak znajome i bliskie. Najlepiej jednak czuję się wśród drzew oliwnych, na szczytach płaskich wzgórz. Mogę patrzeć na morze i myśleć bez końca o tym co ważne i nie istotne, marzyć w nieskończoność...



















Tutaj każda mała chwila jest prywatną wiecznością, która zostaje w pamięci do końca. Najbardziej zapamiętam spokojny stęp na siwej klaczy wzdłuż brzegu morza i galop wśród wysokich traw i cykad.


















**********

Udało mi się spełnić jedno z małych marzeń - jeździłam po raz drugi w życiu konno po plaży, pierwszy raz w Grecji. Dosiadałam pięknej, siwej Duchess, która miała niezwykle płynne ruchy. Pod koniec udało mi się zagalopować, ale to już na innym koniu i w innym miejscu - małej łączce z charakterystycznymi greckimi krzewami i trawami.

Serdecznie polecam wszystkim wyspę Zakhyntos, a jeśli szukacie możliwości jazdy konnej - Laganas Horse Riding Centre jest zdecydowanie najlepsze. Przemili ludzie z pasją i szczęśliwe konie.

Następny post będzie wyjątkowy - pojawi się długo wyczekiwana ARka, portret mojej ukochanej końskiej nauczycielki i przewodniczki.

Pozdrawiam serdecznie!

7 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia :)
    Szkoda, że rok szkolny się zacznie... Będzie mniej czasu na wszystko :/
    Gratulacje AR :D
    Pozdrawiam,
    Ann

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :)
      Taak, liceum i zdecydowany brak czasu na cokolwiek :/
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. O niee, szkoła - znowu brak czasu na bloga :c
    Świetnie piszesz, twoje posty czyta się bardzo przyjemnie i płynnie :)
    Zdjęcia przepiękne, Zazdroszczę wspaniałych modeli a zwłaszcza ARki i arabka :D
    Pozdrawiam !
    Roxy


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miłe słowa. Staram się pisać w miarę przejrzyście i poprawnie, ale znając siebie - często nagmatwam tu i tam.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Fantastyczne zdjęcia :)
    O nie... SZKOŁA!!! Nie chcę na razie jeszcze o tym słyszeć.
    Grecja jest pięknym miejscem, sama tam byłam ale to jakieś parę lat temu więc zbyt dużo nie pamiętam :/
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne zdjęcia! Zgadzam się z tobą że plaże w Grecji są naprawdę pięknę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne zdjęcia! Gratuluję ARek i łączę się w bólu :( ale mamy jeszcze kilka dni! Miłej niedzieli :)

    OdpowiedzUsuń