czwartek, 30 lipca 2015

Nowe życie modeli, LA, kantary




-Skąd masz tego konia? Nigdy nie widziałam takiego modelu.
-Przecież takie same stoją u nas w sklepie...
-No ale ten twój jest zupełnie inaczej pomalowany.  Skąd go masz?
- To custom malowany o artysty.
- Szkoda, że nie ma takich więcej do kupienia...





Prawda jest taka, że większość modeli OF jest niezbyt fajnie pomalowana. Nawet jeśli podoba nam się maść figurki, zwykle farba wychodzi poza linie grzywy, kopyt itp. Zazwyczaj jednak konie nie podobają nam się ze względu na kolor, choć sam mold może być świetny. Co wtedy da się zrobić?





Customy są tak jakby "nowym życiem" wielu zapomnianych modeli. Dzięki przemalowaniu konkretnego moldu można zauważyć jego prawdziwe atuty budowy i większą ilość detali. Koń wygląda o wiele ciekawiej w nietypowej, oryginalnej maści. Te zalety przyciągają do sprawiania sobie customów coraz więcej kolekcjonerów.

Jest jednak kilka problemów.

1. W Polsce jest niewielu artystów, którzy zajmują się malowaniem koni.
2. Customy są stosunkowo drogie (w zależności od wybranej maści i skali figurki).
3. Często artyści mają zbyt wiele zamówień i nie przyjmują kolejnych.
4. Wykonanie samodzielnego CM wymaga sporej wiedzy i dużej ilości materiałów.

Najlepiej jest samemu nauczyć się malować modele, dzięki temu możemy pozostać niezależni, a wiedza przydaje się na długie lata. Jednak wymaga to mnóstwa ćwiczeń i nakładów finansowych. Mimo wszystko warto zaryzykować i zacząć się uczyć. Można nawet kupić sobie na zagranicznych stronach płyty CD i książki z lekcjami malowania figurek .





Mam w planach naukę robienia przemalowańców (niestety moją mocniejszą stroną są ołówki, nie farby farby). Jak na razie zamówiłam dwa modele u artysty (pewnie wszyscy domyślacie się u kogo :P).

Moje jedyne dwa CM są idealne pod każdym względem względem. Cieniowanie, detale i ogólne kolory - bajka. Nie mogę się napatrzeć na Szamala i Nadzieję. Dziękuję Dark Pegasusowi za jego wkład raz jeszcze .









Jego oczy są BOSKIE *.*
I reszta sesji znad rzeki :


Wspólne pływanie ^^



















Arabska rodzina :)









Do wody marsz! 













Źrebiec :D 






Mężczyźni... 

...i kobiety 


Zamówiłam też dwa kantary (na Toto i Gofferta), lecz dla utrwalenia zrobiłam kilka samodzielnie. Teraz mają też kółeczka na uwiąz. Dwa poniższe są Sapphiry i Nadziei ^^










I jeszcze ogłowie Western dla DLT (wstążka, kółka i masa do mocowania na modelu).




Odpowiadam na pytania do LA z bloga :
www.schleich-mai.blogspot.com 

1. Ile modeli liczy Twoja kolekcja? (Możesz podać zaokrągloną ilość)
Około 250-300 lub więcej jak zakładam :)
2. Jak zaczęła się Twoja przygoda z modelami?
Nie pamiętam za bardzo... Chyba po prostu spodobały mi się modele Schleich jak byłam mała i babcia zaczęła mi je kupować.
3. Sprzedałaś chociaż jeden model?
Tak :)
4. Schleich VS Collecta?
Zależy od modeli. Konie ma lepsze CollectA, inne zwierzaki zwykle wolę Schleich .
5. ,,Wyginałaś" jakiś swój model?
Nie, ale zamierzam.
6. Robisz siodła itp. Dla modeli?
Robię kantary (i zaczynam ogłowia). Siodła będą później ;)
7. W kolekcji masz same konie czy też inne zwierzęta?
Mam sporo innych zwierząt .
8. Modele stoją u Ciebie na półce czy w specjalnie zrobionej stajni?
Na półce, a większość w szafce .
9. Wygrałaś kiedykolwiek model w Candy lub w konkursie Schleich?
Tak, kilkakrotnie.
10. Czy cena Brayer Traditional nie jest według Ciebie wysoka?
Szczerze mówiąc to chyba nie. W sumie dobry Trad jest warty swojej ceny. I tak daleko Tradom do ARek.



Gniady deresz Monday 


Operetka 


Galaksis 


I mój decoupage z papugami :)

Oczywiście to nie wszystkie wierzchowce na obozie (w sumie jest coś koło 30)
Pozdrawiam!

M.