Moja wojna trwa i będzie trwała dalej. Rezygnacja to ostatnie, o czym mogę pomyśleć. Najbardziej boli mnie to, że inni też się martwią z mojego powodu. Konkretniej z powodu mojego całkowitego zakręcenia na punkcie jednego konia.
Nie mam siły ani ochoty więcej pisać dzisiaj. Przepraszam. Zapraszam za to serdecznie do obejrzenia zdjęć moich pięknych CM. Relacja z Cavaliady i opisy ogierów pojawią się wtedy, gdy choć trochę wygrzebię się z mojego bagna.
Na zdjęciach - El Puesto oraz Frey.
Pozdrawiam
M.
Całkowicie cię rozumiem. Miłość do jednego konia , tego jedynego spada na nas jak grom z jasnego nieba i nic się na to nie poradzi. Ja także miałam szansę poznać to uczucie, jednak nie zdążyłam się tą miłością nacieszyć...rozdzielili nas na zawsze , ale te chwile które dał mi los zapamiętam do końca życia. Tym bardziej trzymam kciuki że twoje marzenie się spełni.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za Twój komentarz. Trudno wierzyć w coś niemożliwego. Ale może właśnie ta wiara sprawi, że niemożliwe stanie się możliwe? Wszystko może się zdarzyć.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Eh dokładnie... Nie mogłam nigdy zrozumieć, czemu marzenia są blokowane przez pieniądze... niestety... wtorek w zeszłym tygodniu całkowicie odmienił mi wizję przyszłości, którą właśnie zamknęły przede mną pieniądze i rodzice nie są wstanie mi nawet pomóc, chociaż widzą jak bardzo mi zależy. Ale wierzę, że wszystko się uda tobie jak i mi i będziemy mogły spełnić swoje marzenia.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :)
Dzięki wielkie, też mocno trzymam za Ciebie kciuki.
UsuńCały świat niestety opiera się na pieniądzach... nie pozostaje nic innego, jak dążyć do celu i wierzyć, że wszystko się kiedyś ułoży.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, trzymaj się :) Wierzymy w Ciebie :)
Dziękuję!
UsuńMam nadzieję,że się u Ciebie wszystko ułoży :). Pamiętaj jesteśmy z Tobą i Cię wspieramy.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia,te customy coraz bardziej zaczynają mnie urzekać ^^. Pozdrawiam i zapraszam na n/n :):equestrian-fashion.blogspot.com