Dlatego zdziwiłam się, że udało mi się zakłusować parę okrążeń bez niepotrzebnych skrętów (co prawda z palcatem, ale jednak). Boston był bardzo grzeczny i mam nadzieję, że taki pozostanie na dłużej ;)
Marzę o tym, aby jeździć konno w miarę dobrze, lecz w roku szkolnym mogę iść do stajni co najwyżej raz w tygodniu. Postanowiłam więc, że w wakacje przez co najmniej dwa tygodnie będę jeździła dwie godziny dziennie i na pewno będą większe postępy ;)
Króciutka sesja z klaczą arabską New Life i amazonką Jessy:
Tego uczucia, gdy siedzisz w siodle, nie da się opisać prostymi słowami...
A to Zula - miniaturka szetlanda :3
Jeszcze jedno, a mianowicie doszły moje farby i werniks, ale figurki, które są pomalowane nieco się jeszcze kleją. Co mam robić w takim wypadku? Jeszcze czekać aż wyschną?
Pozdrawiam!
PS. Pewna Czytelniczka prosiła mnie o zdjęcia Sary. Obiecuję, że jak będzie lepsza pogoda to pstryknę więcej ;)
M.
Jeszcze jedno, a mianowicie doszły moje farby i werniks, ale figurki, które są pomalowane nieco się jeszcze kleją. Co mam robić w takim wypadku? Jeszcze czekać aż wyschną?
Pozdrawiam!
PS. Pewna Czytelniczka prosiła mnie o zdjęcia Sary. Obiecuję, że jak będzie lepsza pogoda to pstryknę więcej ;)
M.
Też mam taki sam problem z werniksem :/
OdpowiedzUsuńZacna sesja ;)
U nas n/n - zapraszam
Ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam http://psiakischleich.blogspot.com/
Piękne fotki, a Zula jest wspaniała! <3 Czekam na fotki Sary Moniet!
OdpowiedzUsuńSuper fotki ;) . Jaki słodki kucyś :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na n/n
figurkischleich.blogspot.com
Podobno trzeba czekać dłużej, zanim się powerniksuje i wtedy się nie klei. Ale nie wiem na 100%, jak to jest.
OdpowiedzUsuń