Bezwstydnik nadchodzi!!!

Utrata Lokiego została szybciutko zastąpiona nowym koniskiem. I to nie byle jakim! To pierwszy siwy Trad, a do tego pierwszy Arab w kolekcji!

Muszę Wam powiedzieć,  że ten wałach robi ogromne wrażenie na żywo.  Już na zdjęciach katalogowych widziałam sporo, ale jak go wzięłam do ręki to normalnie oslupiałam. Sshameless wygląda jak żywy miniaturowy koń!  Ma takie spojrzenie, pozę i jest tak wykonany, że gdy się go postawi na półce ma się wrażenie,  że on nie jest modelem. To absolutnie niesamowite!


Fakt, stary mold, brak strzałek i kasztanów, ale wiele starszych figurek (np Cigar) jest o niebo lepszych od tych nowych "wypicowanych" koni. Nie wiem, czy to kwestia biegu lat, ale im dalej tym bardziej dziecinne moldy. Oczywiście nie mówię o wszystkich,  lecz sporej części Sshameless ma pięknie nabłyszczone kopyta (choć jedno z nich ma lekki ubytek masy), genialną siwą maść i cieniowanie na pysku oraz moje ulubione oczy (ma takie drugi w kolekcji po Sato). Jest bardzo wdzięczny,  lekki, zwiewny i jednocześnie hardy, uparty i dumny. Nie wstydzi się okazywać swej urody i daje do zrozumienia kto tutaj rządzi. Może i nie ma wielu detali, ale do anatomii się nie przyczepię (nie znam się i nic mnie szczególnie nie razi)

To mało powiedziane, że się cieszę z nowego mieszkańca.  Już pierwszego dnia Sshameless stał się nieodłączną częścią kolekcji. Mój Bezwstydnik.

Jak myślicie czy Walentyna i Heartbreaker będą jeszcze w Polsce? Bo one też muszą do mnie zawitać i pewnie będę musiała znowu ich szukać na Ebayu. Trudno Bear i Pinto grullo sobie poczekają


Pozdrawiam!



M.