Wybaczcie moje zaniedbanie na waszych blogach i dzisiejszy krótki post, ale jestem właśnie w drodze na rajd harcerski. Pragnę się z Wami podzielić radosną (a może raczej pochodzącą pod euforyczną) nowiną - w środę oficjalnie stałam się właścicielką pierwszego modelu Artist Resin oraz Customu Breyera Traditional!
Oczywiście tym Customem jest Goffert, w bardzo realistycznej karej maści i z naprawioną już nogą ;) W bonusie są rude końcówki grzywy i uszu :)))
A pierwszą ARką jest....
...
...werble proszę...
...Snegir dłuta pani Anny Dobrowolskiej-oczko! Przemalowany na portret siwego w hreczce konia imieniem Tenor!!!
Z certyfikatem - edycja limitowana do 60 kopii, mój ma nr 8.
Dokładny opis koni w następnej notce (coś koło poniedziałku). Brak mi słów co do talentu rzeźbiarki i dokładności malarza... Chylę czoła i wiem jedno - to na pewno nie jest ostatni model AR w kolekcji, a jedynie początek mojej przygody z żywicą :)
Do zobaczenia!
Pozdrawiam!
M.